makijaż

Makijaż na lato

1Lato to czas, w którym przeważają dość wysokie temperatury, a my same boimy się, że nasz make up niebawem z nas po prostu „spłynie”. Co zrobić kiedy nie chcemy wychodzić na miasto bez makijażu? Rozwiązaniem tego problemu będzie kilka trików, które przedstawię poniżej.

Zanim to zrobię, to muszę wspomnieć o ochronie naszej skóry w te upalne dni. Kiedy słońce na zewnątrz jest bardzo intensywne, ważne jest nałożenie filtru UV na naszą twarz. Filtr doskonale ochroni nas przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych i pozwoli nam czuć się bezpiecznie przebywając na zewnątrz. Jest to często pomijany krok w codziennej letniej pielęgnacji, a jednak należy o nim pamiętać, by wystrzec się m.in. takiego problemu jak poparzenie skóry. Przejdźmy teraz do samego makijażu. Świetnym rozwiązaniem na gorące dni jest użycie lekkiego kremu tonującego (krem BB lub CC), który wyrówna nam koloryt skóry, ale nie będzie dawał nam „efektu maski”. Oprócz wyrównania kolorytu, taki krem doskonale pielęgnuje naszą cerę i sprawia, że nie czujemy go na twarzy. Krem BB lub CC możemy zastąpić też lekkim podkładem, w przypadku kiedy potrzebujemy mocniejszego krycia.

Dla osób, które mają problem z nadmiernym świeceniem się twarzy również znajdzie się kilka porad. Każda z nas na pewno wie, że puder matujący nie zawsze daje radę. Zazwyczaj po paru godzinach znowu widzimy w lusterku, jak nasza twarz zaczyna się świecić. W takich wypadkach warto użyć bibułek matujących, które są coraz lepiej dostępne w drogeriach. Takie bibułki nie zabierają dużo miejsca w torebce, a warto je mieć przy sobie. W momencie kiedy czujemy, że puder matujący przestaje działać przykładamy do twarzy bibułkę, która wchłonie nam nadmiar sebum z twarzy. Według mnie, to doskonałe rozwiązanie, które z pewnością jest lepsze niż nakładanie kolejnej warstwy pudru. Bibułki matujące można zastąpić też chusteczkami higienicznymi. Przed użyciem chusteczki należy oddzielić jej warstwy i jedną z nich przyłożyć do miejsca, które potrzebuje zmatowienia. Pamiętajmy jednak o tym, że przykładając bibułkę, czy chusteczkę lekko dociskamy je do twarzy, zamiast ją przecierać. Wtedy będziemy miały pewność, że nasz makijaż zostaje na miejscu. Jeśli planujemy dłuższe wyjście warto utrwalić nasz make up. Oprócz przypudrowania, w takich sytuacjach dobrym rozwiązaniem jest fixer, czyli spray utrwalający. Daje on jakby niewidoczną powłokę, która chroni nasz makijaż. Jest na tyle lekki, że nie go nie czujemy na twarzy. Jest czymś w rodzaju mgiełki. To dobry sposób, aby utrwalić nasz makijaż np. w dniu ślubu. Nie polecam stosowania tego typu produktów na co dzień, ponieważ mogą zbytnio przesuszać naszą skórę na twarzy. Kiedy nie chcemy używać tego typu utrwalaczy, jest jeszcze jedno wyjście. Chodzi mi oczywiście o bazy pod makijaż, które wygładzają naszą buzię, tak aby podkład na niej lepiej wyglądał i dłużej się utrzymywał. Znajdziemy też bazy matujące, które pomagają nam w utrzymaniu matowej skóry na dłużej. Pamiętajmy też, że w takie dni lekki makijaż jest idealnym rozwiązaniem, by czuć się świeżo i kobieco.

Możesz również polubić…